Dark Fall: The Journal - Recenzja [PC]

Dark Fall: The Journal, producent: XXv Productions, przygodowa, PC, cena: 5,99$

Pierwsza - z trzyczęściowej dotychczas serii - odsłona Dark Fall. W naszym kraju (i, co za tym idzie, w polskiej wersji językowej) doczekaliśmy się niestety tylko tej ostatniej, o podtytule Zagubione Dusze, jednak każdy, kto nieźle włada językiem angielskim, może bez problemu, za sprawą GOG-a, zakupić dwie pierwsze części w wersji cyfrowej. Ja tak zrobiłem. Oto kilka zdań po ukończeniu Dziennika.

Gra ukazała się w 2002 roku, stworzona i wydana przez jednego człowieka, Jonathana Boakesa, który trochę później da się lepiej poznać za sprawą świetnego The Lost Crown.
Akcja Dark Fall rozgrywa się w niewielkim, opuszczonym miasteczku o nazwie Dowerton. Główny bohater przybywa tam po tajemniczym, desperackim telefonie brata. Na miejscu nie zastaje jednak nikogo. Zupełnie nikogo...

Gracze znający Mysta poczują się jak w domu. Widok FPP, skokowe przemierzanie lokacji oraz cała masa zagadek, nierzadko trudnych. Grafika nie prezentuje się szczególnie urodziwie. Ot, bitmapy, niska rozdzielczość, skąpe animacje. Wszystko jest jednak dość czytelne, utrzymane w brudnym, mrocznym klimacie i nie przeszkadza w zabawie, a to jest w końcu najważniejsze. Muzyka odzywa się z rzadka, za to efektów dźwiękowych uświadczymy sporo i to one w dużej mierze budują całkiem niepokojący klimat rozgrywki. Polecam grać wieczorem. Często do naszych uszu docierać będą również mówione kwestie - aktorsko wypadają mocno średnio.

To miejsce nie może nie być
nawiedzone...
Zagadki, to właśnie na nie zwraca uwagę każdy miłośnik gatunku. W Dark Fall, jak już wspominałem, jest ich dużo. W większości wypadków ich rozwiązanie jest logiczne, wymagane jest jednak czytanie wszystkich znalezionych dokumentów i notatek, gdyż to właśnie tam kryją się wskazówki wymagane do rozwiązania łamigłówek. A czytania jest naprawdę dużo, bardzo dużo.

Jeśli lubicie tego typu produkcje - klimatyczne, wymagające skupienia i uważnego badania każdego zakątka, a do tego utrzymane w klimacie grozy - gra jest zdecydowanie godna chwili uwagi. Ja bawiłem się przyzwoicie. Szkoda tylko, że tak krótko (7 godzin).

Ocena: 6+/10

Piotr Wysocki


Komentarze