Bajty Polskie - Bartłomiej Kluska [Recenzja]

Bajty Polskie, Bartłomiej Kluska, wydawnictwo: Orka, 216 stron

Książka o grach. Wybaczcie, że zaczynam w ten sposób, ale tak rzadko mogę zestawić te trzy słowa obok siebie, że nie byłem w stanie się powstrzymać. Na przestrzeni kilkunastu lat literaturę bezpośrednio traktującą o grach komputerowych można zamknąć raptem w kilku tytułach. Wydawcy obawiają się finansowej wtopy (może i słusznie, w końcu nawet nieźle promowane Cyfrowe Marzenia walają się obecnie po koszach z wyprzedażami - tu kupicie za 9,90 zł), a mający coś do powiedzenia autorzy doskonale o tym wiedzą i publikują swoje teksty w sieci. Wyjściem z tej sytuacji mogą okazać się serwisy typu Polak Potrafi czy Wspieram.to, na razie jednak nie znalazł się nikt, kto by zechciał spróbować w ten sposób podbić serca graczy. Mam nadzieje, że to się zmieni, bo sam na pewno dorzuciłbym cegiełkę do takiego przedsięwzięcia.

O Bajtach Polskich dowiedziałem się zupełnym przypadkiem, co zresztą nie powinno wcale dziwić, gdyż do pewnego czasu książki nie można było dostać w sposób zwyczajny, wybierając się do księgarni czy nabywając ją w sklepach internetowych (dziś e-booka  kupić da się w wielu miejscach, link do jednego z nich znajdziecie na końcu recenzji). W moim wypadku należało zwrócić się bezpośrednio do autora, który po potwierdzeniu posiadania wolnego egzemplarza odsyłał dane potrzebne do wpłaty i kwotę, jaką należało uiścić. Następnie upływało kilka(naście) dni oczekiwania na listonosza, by po odebraniu koperty można już było cieszyć się z posiadania własnego drukowanego egzemplarza Bajtów Polskich. Książki godnej uwagi przynajmniej z jednego powodu - opisuje bowiem historie polskich produkcji (gier, komputerów, a nawet konsoli!). Ta jest zaś pełna fascynujących, nierzadko absurdalnych opowieści, które każdy miłośnik elektronicznej rozrywki obywatel naszego pięknego kraju poznać powinien. Zarówno młodsi, w ramach poszerzenia wiedzy i spojrzenia na teraźniejszość z szerszej perspektywy, jak i starsi, dla odświeżenia własnych wspomnień i przyjemnego powrotu do przeszłości. 

Autor, którego od chwili przeczytania książki z miejsca polubiłem (dla ciekawskich - pisze/ał również dla Polygamii, CD-Action i magazynu LAG) opowiada o ciężkich początkach i kolejnych latach rodzimego wkładu w gry i sprzęt w sposób zajmujący i jednocześnie niezwykle przystępny. Nawet kompletni komputerowi laicy nie poczują się przytłoczeni skomplikowaną terminologią, choć - z drugiej strony - chyba żaden laik po tę książkę nie sięgnie. To w końcu rzecz głównie dla fanów gier i miłośnicy szydełkowania niczego tu dla siebie nie znajdą. 

Bartek Kluska we
własnej osobie
Czyta się to znakomicie nawet w dużych dawkach. Musiałem sobie wręcz dawkować lekturę, nie chcąc łyknąć całości w przeciągu jednego wieczora, co w sumie i tak nie do końca się powiodło. Na pewno jednak jeszcze nie raz przerobię całość od deski do deski, utrwalając sobie co ciekawsze fakty. Wiedzieliście na przykład, że pierwsza polska gra powstała już w 1962 roku? Nosiła tytuł Marienbad, a stworzył ją dla należącego do Wojska Polskiego komputera Odra 1003 Witold Podgórski. Dowiecie się też między innymi, jak wyglądało życie gracza w czasach PRL-u. A że nie było ono usłane różami, to chyba rzecz oczywista. Bajty Polskie to prawdziwa kopalnia wiedzy, ciekawostek i przede wszystkim tytułów gier, o których nie miało się dotąd pojęcia. Pozostaje jedynie żałować, że całość nie ma większej objętości. Zdecydowanie nie jest to kompletna baza polskich produkcji, a zawierająca jedynie te bardziej (z różnych przyczyn) znaczące.

Może następnym razem? Bartek Kluska już coś o kolejnej książce tego typu napomknął, choć od tego czasu nastąpiła cisza, nie mam bladego pojęcia czy faktycznie coś powstaje. Ukazała się za to wersja 2.0 Bajtów, którą za niecałe 14 złotych w wersji elektronicznej możecie kupić tutaj (klik). Do czego oczywiście gorąco zachęcam.


Piotr Wysocki

Komentarze

  1. To nie moja tematyka, więc raczej nie będę czytała tej książki, ale wiem, komu mogłaby się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym chętnie kupił, ale tylko w wersji papierowej - czytanie tekstu na komputerze jest dla mnie męczące i wątpię, bym kiedyś przeczytał jakiegoś dłuższego e-booka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor na swojej stronie domowej napisał, że poza e-bookiem ma też kilka(naście) drukowanych egzemplarzy nowego wydania Bajtów. Pod linkiem http://kluska.net/p/bajty-polskie.html masz adres e-mailowy Bartka Kluski. Napisz, zapytaj, może jeszcze coś się zostało :)

      Usuń
    2. Cóż, czekam już tydzień na odpowiedź na maila, pewnie się nie doczekam ;)

      Usuń
    3. O, a jednak się doczekałem :)

      Usuń
    4. Miał coś jeszcze? Bo prawdą mówiąc też mnie kusi ta wersja 2.0 :)

      Usuń
    5. Nakład wyczerpany, ale dostałem propozycję zakupu egzemplarzy autorskich.

      Usuń

Prześlij komentarz