Człowiek Nietoperz, Jo Nesbo, Wydawnictwo Dolnośląskie, 344 strony, średnia nota na Lubimy Czytać: 6,51/10, najniższa obecnie cena: 9,90 zł
Wmawiali mi, że to taka zła książka. Najgorsza z całego cyklu (tego nie jestem jeszcze w stanie zweryfikować), z wydumaną, nie trzymającą się kupy intrygą i innymi usterkami, twierdzili. Owszem, kryminalna zagadka jest poplątana niczym przysłowiowy metr sznurka w kieszeni, ale jej przebieg oraz rozwiązanie wciąż przynoszą masę satysfakcji i jestem pewien, że jedynie najbystrzejsi uczniowie samego Holmesa będą w stanie poprawnie wskazać seryjnego morderce na długo przed tym, nim zrobi to Harry Hole. Mnie w każdym razie się nie udało.
Norweski policjant Harry Hole przybywa do Sydney, aby wyjaśnić sprawę zabójstwa swej rodaczki, Inger Holter, być może ofiary seryjnego mordercy. Z miejscowym funkcjonariuszem, Aborygenem Andrew Kensingtonem, Harry poznaje dzielnicę domów publicznych i podejrzanych lokali, w których handluje się narkotykami, wędruje ulicami, po których snują się dewianci seksualni. Przytłoczony nadmiarem obrazów i informacji początkowo nie łączy ich w logiczną całość. Zrozumienie przychodzi zbyt późno, a Harry za wyeliminowanie psychopatycznego zabójcy zapłaci wysoką cenę...
Choć pierwsza część serii kryminałów z Harrym Hole w roli głównej zaczyna się dość niepozornie, to natychmiast wzbudza zainteresowanie i zaledwie po kilku pierwszych stronach pozwoliłem umysłowi zrodzić niedopuszczające sprzeciwu przekonanie, że do ostatniej strony będę bawił się przednio. I akurat w tym wypadku czytelniczy instynkt nie zawiódł, bo siedząc w tej chwili tuż obok znajdującej się na szafce nocnej skończonej książki, bez mrugnięcia okiem stwierdzam, że tak też było w istocie. Nesbo nie bawi się w przydługawe wstępy. W pierwszych rozdziałach szybko poznajemy bohatera i cel jego podróży (całość zaczyna się podczas kontroli paszportowej), a potem jest już tylko ciekawiej i trochę ponad trzysta stron przemyka nie wiadomo kiedy i w jaki sposób. Harry Hole to pozornie podręcznikowy przykład literackiego policjanta, który wyszedł prosto spod kalki. Udręczony niepowodzeniami w życiu prywatnym, wyrzutami sumienia, walczący z alkoholizmem. Skądś to znamy, prawda? Facet jest jednak zadziorny i ma dość osobliwy charakterek, który wyróżnia go spośród całej watahy kliszowych glin. Z jednej strony nie sposób go nie polubić, z drugiej, cóż, są takie chwile, gdy irytuje do tego stopnia, że chciałoby mu się sprzedać "przyjacielskiego" kopa w zad - tak dla otrzeźwienia i przywrócenia zdrowego rozsądku. Ale to dobrze, wszystkie te zabiegi jedynie wzmacniają w czytelniku poczucie tego, że ma do czynienia z postacią będącą czymś więcej niż kupką znaków na papierze. I na Harrym wcale to się nie kończy. Nesbo tworzy całą plejadę interesujących, nierzadko skrajnie barwnych charakterów, przez co czasem pozostaje tylko żałować, że jakiś drugo- bądź trzecioplanowy bohater nie dostał odrobinę więcej przestrzeni na kartach tej historii. Kto wie (też pytanie, na pewno osoby, które cykl mają już za sobą), być może któryś z nich pojawi się w przyszłych tomach.
Co jeszcze mi się podobało? Na pewno fakt, że autorowi w całkiem zgrabny sposób udało się przemycić do treści kilka pełnych garści ciekawych informacji - głównie o Aborygenach - i gwarantuje, że po lekturze tej książki poczujecie się odrobinę mądrzejsi ;) Wspomnieć warto też o czarnym humorze, wkradającym się do niektórych wydarzeń. Zwróccie uwagę na sposób, w jaki Nesbo opisuje scenę bójki w barze - rewelacja. Takich fragmentów znajdzie się więcej (na przykład ostatnie zdanie w rozdziale, gdzie Harry przekonuje patologa do priorytetowego zajęcia się pewnym ciałem) i mnie osobiście szalenie się podobały.
Nawet jeśli nie jest to powieść kryminalna na miarę debiutu Stiega Larssona (bo nie jest), to za sprawą schematycznego i oryginalnego zarazem bohatera - owszem, jak się okazuje, to absolutnie możliwe - przyjemnie pogmatwanej intrygi oraz obiecująco rokującego warsztatu pisarskiego autora jest w stanie w pełni zadowolić nawet nieco bardziej wyrobionych miłośników gatunku. Z czystym sumieniem polecam, ciesząc się przy okazji, że przezornie dużo wcześniej zaopatrzyłem się w kilka kolejnych części cyklu. Na pewno będą mi towarzyszyć tej jesieni.
Piotr Wysocki
Ja tak niekoniecznie czuję się zainteresowana, ale ja średnio kryminalna jestem...
OdpowiedzUsuńMoje początki z Nesbo były nieudane, ale potem już było okej :)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku mogę śmiało oczekiwać, że kolejne części cyklu pochłoną mnie w całości. Nawet kostka nie zostanie ;)
UsuńMoim zdaniem ten debiut nie był udany, bo niby historia była dobra, ale nie czułam żadnych emocji ją czytając, nie lubię tego. Mimo to mam nadzieję poznać dalsze losy :)
OdpowiedzUsuńO, a ja się chwilami emocjonowałem - może nie jakoś bardzo, ale na pewno nie odbierałem treści na spokojnie.
UsuńMam za sobą zaledwie dwa tomy cyklu, w tym właśnie ten pierwszy. Jestem szczerze zaskoczona stwierdzeniem, że ktoś w nim zobaczył wydumaną intrygę.
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo się spodobało to, że Nesbo zamieścił w książce sporo informacji zarówno o Aborygenach, jak i w ogóle Australii. Australia od dawna mnie intryguje, może dlatego :)
A mnie dopiero po tej książce zaczęła intrygować :)
UsuńZazdroszczę Ci tego, że masz jeszcze tyle książek Nesbo przed sobą. Ja czytałam całą serię o Harrym i zostały mi tylko dwie ostatnie książki tego pisarza do przeczytania. Bez Harrey'ego niestety ale za to podobno rewelacyjne. W moim przypadku zaczynałam serię od trzeciej części, leciałam do przodu, a na końcu czytałam pierwszą:) Podobała mi się, chociaż dalsze są lepsze.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury zatem życzę:)
Dziękuję :) Sam się cieszę, że wszystko jeszcze przede mną.
UsuńEee tam, nie ma co się słuchać leszczy - potwierdzam, nie ma może szału, ale to wciąż bardzo przyjemna lektura ;P
OdpowiedzUsuńLeszczy, powiadasz :p
UsuńTen Nesbo jeszcze przede mną, niestety mam zwyczaj tego autora czytać nie po kolei. Ciekawa jestem jak prezentuje się Hole na samym początku :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jest to najgorsza książka z cyklu, bo wszystkich nie tomów nie przeczytałam, ale faktycznie, z tych które znam najmniej mi się podobała, co absolutnie nie oznacza, że jest źle napisana, nic z tych rzeczy, po postu początek historii mnie nie ujął.
OdpowiedzUsuńOstatnio wciągnąłem się w kryminały, będę musiał sprawdzić tego autora :) W ogóle to u mnie na fb padło pytanie do Ciebie o książki Nesbo - przybywaj i odpowiadaj :P
OdpowiedzUsuńBierz wydania kieszonkowe - póki jeszcze są, bo ostatnio coraz ciężej na nie trafić ;) W cenie jednej książki kupiłem tym sposobem trzy, całą trylogie z Oslo :)
UsuńDzięki za informacje, umknęło mi to pytanie :)
goyard
OdpowiedzUsuńcheap jordans
adidas nmd
off white
golden goose
lebron 11
canada goose
ferragamo belts
moncler
jordan 12