Później - Stephen King [RECENZJA]


Chłopiec, który widzi zmarłych i za sprawą swojego daru wplątuje się w niezłą kabałę. Tak jednym zdaniem mogę opisać fabułę najnowszego dzieła niestrudzonego Stephena Kinga. 

Można by narzekać, że to już było (choćby w Lśnieniu), ale tym razem poruszamy się po nieco innych ścieżkach. To w zasadzie King w wersji light, bo ani to szczególnie straszne, ani szczególnie przejmujące, ani też szczególnie rozbudowane. Co prawda ten ostatni fakt polski wydawca próbował ukryć popmując książkę do blisko 400 stron, gdy tak naprawdę ma może 200, ale to już temat na inną dyskusje :)

"Później" czyta się pomimo tej "lekkości" bardzo dobrze, historia nie nuży, co jakiś czas King podrzuca ciekawy wątek, a i sam finał nie zawodzi (w końcu!). Co mi zgrzytało? Może to, że King troszkę utracił umiejętność przekonującego przedstawiania świata i fabuły okiem dziecka. Mały bohater brzmi i zachowuje się zbyt dojrzale jak na swój wiek (na początku sześcio- na końcu piętnastolatek). Nie lubię też, kiedy King w co drugim zdaniu stara się być dowcipny ;) W sumie to jednak bardzo dobre czytadełko. Tylko takich sobie życzę :)


Ocena: 7/10

Komentarze

  1. Cieszę się, że miałam czas przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię twórczość autora, ale ta książka jeszcze przede mną :D Od siebie polecam świetny thriller "Blizny przeszłości". Zapewni wiele emocji podczas czytania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz