Paranormal Entity (2009) - Recenzja

Paranormal Entity, reżyseria: Shane Van Dyke, horror, 2009

Od czasów recenzji Klątwy Laleczki Chucky nie było na Stacji żadnych opinii na temat filmowych horrorów (horrorów w czystej postaci, dodajmy). Z tego też powodu postanowiłem wysmażyć kilka zdań na temat Paranormal Entity? Coś Wam ten tytuł mówi?

Skojarzenia są celowe, gdyż jest to słabo zakamuflowana (jak zawsze) odpowiedź słynnego studia Asylum na Paranormal Activity.

Fabuła bliźniacza: mamy uroczy domek, młode małżeństwo i tajemnicze nocne zdarzenia, które to para postanawia zarejestrować za pomocą kamer. Od tej chwili, z nocy na noc, wszystko zaczyna przybierać na sile, aż do przerażającej kulminacji w finale.

Oryginał pokazał, że można z tego pomysłu co nieco wyciągnąć, wystarczy tylko - w tym wypadku okazuje się, że raczej aż - nieco umiejętności i wyczucia w budowaniu odpowiednio dusznego, niepokojącego klimatu.
Paranormal Entity jest zwyczajnie nieudany. Nieudany pod każdym względem. Począwszy od scenariusza, przez grę aktorską, aż po sposoby straszenia - wszystko leży i kwiczy.
Przez większość czasu seansu towarzyszyło mi uczucie śmiertelnej nudy, a z niemal każdej klatki filmu wydobywa się przykra woń, którą zwą brakiem pomysłu na poprowadzenie akcji.
Spokojnie można by z tego wyciąć ze 30-40 minut, a widz dalej w pełni zrozumiałby fabułę.
Moment, jaką fabułę..?

Omijać z daleka.

Ocena: 2+/10


Piotr Wysocki

Komentarze

  1. Ja z tych odważnych , co horrory omijają szerokim łukiem, ale nawet gdybym była fanką gatunku po Twojej recenzji skreśliłabym ten film

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem sięgam po różne gnioty. Jeden na sto okazuje się perełką :D

      Usuń
  2. Dziękuję za ostrzeżenie - zamierzam omijać szerokim łukiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lepiej obejrzeć Paranormal Activity, nawet te dalsze odsłony.

      Usuń
  3. Nigdy mnie nie ciągnęło do tych filmów, obejrzałam jeden - drętwy, beznadziejny, nudny... Za więcej podziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych, w sensie pseudo-dokumentalnych? Ja mam słabość do nich. Gnioty, w dużej mierze straszne gnioty, ale nigdy nie mam dość :D

      Usuń

Prześlij komentarz