Red Faction: Armageddon - Recenzja Gry [PC] [PS] [X360]

Red Faction: Armageddon, producent: Volition INC, PC, PS3, X360

Kolejna odsłona wielkiej, bezpardonowej demolki. Owszem, to strzelanka TPP, ale głównym jej motywem jest rozwalanie... kurczę, właściwie wszystkiego. Nieistotna fabuła (taka sobie, spoglądamy na nią jednym okiem), nieistotne inne pierdoły, liczy się tylko to, że można sobie bezkarnie burzyć budynki i wszystko to, co tylko wejdzie nam w drogę.

Przy okazji wykonamy szereg misji (niestety tym razem gra jest kompletnie liniowa), pojeździmy, polatamy, zasiądziemy za sterami potężnego robota (o w mordę, co za moc!) itd. Po pewnym czasie można co prawda odczuć pewną monotonnie mało urozmaiconym wykonywaniem etapów, ale zawsze w tej samej chwili twórcy udostępniają nam jakąś nową możliwość i aż do końca nie ma się poczucia wypatrywania finału. Ten następuje zresztą dosyć szybko, a już na pewno dużo szybciej niż w ostatniej odsłonie serii.

Zabieraj te paskudną gębę!
Grafika przyzwoita, silnik bardzo wydajny, wczytywanie jest dosyć szybkie i nic nie chrupie nawet przy większych zadymach.
Dźwięk i muzyka całkiem fajne, choć ta druga gra jakby za cicho. Znów.

Model zniszczenia i fizyka na piątkę z plusem. Budynki burzą się ekstremalnie efektownie. Czy realistycznie? Powiedzmy, że programiści skupili się na tym, by demolka była jak najbardziej miła dla oka. Czy potrzeba czegoś więcej? To nie symulator, to gra akcji.

Całość niezbyt długa, ale intensywna.
Dlaczego, ja się pytam, dlaczego nie było takich gier, gdy byłem mały? ;-)

Ocena: 7+/10


Mirosław Leśny

Komentarze