Wrong (2012) - Recenzja


Wrong, 2012, reżyseria: Quentin Dupieux, komedia

Mówi wam coś nazwisko Quentin Dupieux? Jeśli oglądaliście "Morderczą Oponę" (Rubber), to na pewno faceta znacie, gdyż to właśnie za jego sprawą powstał ten dziwaczny, dla wielu widzów zupełnie niestrawny film opowiadający o samochodowej oponie, która/który zakochuje się (?) w pewnej kobiecie, a następnie śledzi ją, mordując każdego nieszczęśnika, który stanie na drodze obiektu swych westchnień. "Wrong" jest co prawda nieco mniej pokręcone, ale bez wątpienia usatysfakcjonuje miłośników tego rodzaju kina.

Fabuła w telegraficznym skrócie przedstawia się następująco - Dolph Spring (Jack Plotnik), główny bohater tej produkcji, jak co dzień budzi się w jakiś czas po godzinie 7:60 (sic!) rano, by wyruszyć do pracy, z której został zwolniony trzy miesiące temu. Ten poniedziałek będzie jednak obfitował w wiele niestandardowych (jeszcze bardziej, ściślej mówiąc) wydarzeń. Ukochany pies Dolpha gdzieś znika, ogrodnik przychodzi z wieścią, że palma w jego ogródku zamieniła się w świerk, a najbliższy sąsiad postanawia nagle wyprowadzić się z mieszkania i jechać bez celu przed siebie. Wszystko to przedstawione jest ze śmiertelną powagą, która jeszcze dobitniej podkreśla absurdalność historii. 

Kiedy godzina na twoim zegarku zmienia
się z 7:59 na 7:60, czas odwiedzić
zakład psychiatryczny ;-)
Dalsze opisywanie fabuły byłoby bez sensu, gdyż z pewnych względów to właśnie ona - a może raczej powinienem powiedzieć, że jej pozorny brak - stanowi najjaśniejszy punkt tego filmu. Nie oszukujmy się, nie jest to najbardziej wciągająca, trzymająca w napięciu opowieść świata. Poszczególne sceny śledziłem z uwagą głównie po to, by być świadkiem kolejnego przeczącego zdrowemu rozsądkowi wydarzenia. A tych jest naprawdę dużo, jedne mniej, drugie bardziej trafione, całość jednak pozostawia bardzo dobre wrażenie i seans zaliczam jak najbardziej do udanych.

Gra aktorska nie odrzuca. Ba, powiem więcej, pozytywnie zaskakuje. Odtwórca głównej roli spisuje się na piątkę z plusem, a i bohaterowie drugoplanowi są na swój kuriozalny sposób przekonujący. Jak już wspomniałem, nikt tu nie sprawia wrażenia, że uczestniczy w komedii, i nawet najgłupsze kwestie wypowiadane są z kamiennym wyrazem twarzy. Tylko główny bohater zdaje się dostrzegać w tym wszystkim pewne odstępstwa od normalności, choć i tak nie zawsze - padający deszcze w biurze jest dla niego czymś absolutnie zwyczajnym ;-) W połączeniu z dobrze dobraną ścieżką dźwiękowa daje to na tyle dziwny efekt, iż produkcja aż do końca trzyma przed ekranem bez poczucia zmęczenia i przymusu ciągłego kontrolowania czasu.  

Zresztą, obejrzyjcie sobie trailer. Mnie kupił już po kilkunastu sekundach.

Polecam wszystkim miłośnikom nietuzinkowego kina. Jeśli kochacie absurd i surrealizm, Wrong okaże się strzałem w dziesiątkę na nudnym jesienny wieczór.

Ocena: 7/10

Piotr Wysocki

Komentarze

  1. Trailer faktycznie wymiata, świetnie zmontowany i z fajną muzyką - se obejrzę :-D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz