Sony Xperia Z1 Compact [Recenzja]

Sony Xperia Z1 Compact, recenzja/test
Sony, idąc śladem innych producentów, takich jak Samsung, LG i ich wersje mini flagowych modeli, postanowiło samo wydać swoją mniejszą odsłonę flagowej serii smartfonów Xperia Z, nie idąc przy tym jednak na żadne ustępstwa względem jego większej wersji. Tym samym, pomimo mniejszej obudowy, parametry urządzenia pozostały bez zmian, co jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. 

Sony Xperia Z1 Compact, bohater dzisiejszej recenzji, sprawia dobre wrażenie już przy pierwszym kontakcie. Rzecz jasna mamy do wyboru kilka wersji kolorystycznych obudowy, co pozwala dobrać nam odpowiednią do swoich preferencji. Opisywany model jest w wersji czarnej. Przedni panel został pokryty wzmocnionym szkłem, zwanym tu jako "Shatter proof glass" oraz fabrycznie nałożoną folią o niezłej jakości. To wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się być piękne, niestety czar pryska w momencie, gdy postanowimy taką folie zdjąć - jest to problematyczne, ale przede wszystkim, jak się okazuje, jest na niej nadrukowane logo Sony. Tym samym po zdjęciu folii tracimy logo producenta, co nie jest zbyt estetycznym doznaniem, telefon wygląda wówczas najzwyczajniej w świecie dziwnie. Na szczęście sama folia nie jest jakoś szczególnie mocno podatna na zarysowana, ale niestety nie jest tak odporna jak szkło znajdujące się pod nią. Warto mieć to na uwadze, 

Na przednim panelu nie zabrakło rzecz jasna głośniczka wykorzystywanego podczas prowadzonych rozmów, czujnika światła, zbliżeniowego, jak i kamery do rozmów video, która potrafi robić zdjęcia w rozdzielczości do 2MPIX i rejestrować obraz w 1080p przy 30kl/s. Dolny panel pozbawiono  zaś jakichkolwiek przycisków, które zostały zastąpione ekranowymi, co "kradnie" część ekranu dotykowego. 
Tył telefonu skrywa aparat o matrycy 20.7 MPIX wraz z diodą doświetlającą (aparat zostanie omówiony w dalszej części recenzji), a pokryty został jakimś bliżej niesprecyzowanym szkiełkiem, niestety robiącym wrażenie średnio trwałego. Lewy bok telefony posiada wejście micro USB, wejście na kartę pamięci micro SD, jak również wejście na micro karty sim. Wszystkie wejścia zostały zabezpieczone zaślepkami, co jest niezbędne w telefonie odpornym na zanurzenie w wodzie. Prawy bok posiada charakterystycznie zaokrąglony przycisk znany z innych modeli Xperii, przycisk uruchamiania i blokady ekranu, niżej natomiast regulator głośności urządzenia i - na szczęście - także przycisk spustu aparatu, który ułatwia wykonywanie zdjęć. 
Górna ramka posiada typowe wejście słuchawkowe 3,5mm, a na dolnej znajdziemy szeroką kratkę kryjącą głośnik wykorzystywany w multimediach. Cała ramka została wykonana z aluminium i robi bardzo dobre wrażenie. Cały telefon moim zdaniem wygląda bardzo stylowo. 

Sony, w przeciwieństwie do większego brata, pokusiło się o ekran w technologii IPS i trzeba przyznać, że jest on znacznie lepszy niż ten montowany w Xperii Z1. Co prawda posiada niższą rozdzielczość ekranu (1280x720, czyli 720p), ale przy przekątnej ekranu 4,3 cala obraz i tak wygląda świetnie, a osobiście uważam, że wychodzenie z rozdzielczością powyżej 1080p jest w chwili obecnej marnowaniem potencjału bebechów telefonu. Z1 Compact uzyskuję gęstość pikseli na poziomie 342 ppi, co jest bardzo dobrym wynikiem. Obraz jest odpowiednio ostry i nie sposób dojrzeć pojedyncze piksele. Technologia IPS to również w przypadku Xperii bardzo dobrze odwzorowane i nasycone kolory, dzięki czemu obraz nie wygląda tak cukierkowo, jak przy standardowych ustawieniach w ekranach Amoled. Jest po prostu naturalny, a przy tym nie sprany. Kąty widzenia  nie powinny nikogo rozczarować. Obracając telefon ciężko zauważyć jakiekolwiek załamania barw. Podsumowując, ekran znacznie przewyższa osiągi tego z większej Xperii Z1, czerń jest bardziej czarna, a biel naprawdę biała, a i w słońcu ekran wypada bardzo dobrze. Należy jednak pamiętać, by mieć ustawione automatyczne dostosowywanie jasności ekranu. 

Dotyk wyposażono oczywiście w multitouch, będący w stanie wykryć jednocześnie do dziesięciu dotknięć. Czułość jego oceniam na wzorową, w tym aspekcie nie da się znaleźć jakichkolwiek zastrzeżeń - wykrywa nawet lekkie muśnięcia palcem, posiadając przy tym funkcje umożliwiającą korzystanie z telefonu nawet w wypadku gdy na dłoniach mamy rękawiczki. Jedynym jego minusem (w moim wypadku) jest dziwna przypadłość polegająca na tym, że ekran bardzo łatwo przyciąga kurz - po wytarciu problem znika na jakiś czas, choć koniec końców znów zaczyna się elektryzować. 

Pomimo małego rozmiaru telefonu zamontowano w nim baterię o pojemności 2300 mAh. Bateria została wbudowana w urządzenie i wymiana jej jest dość kłopotliwa. Korzystając z oryginalnej ładowarki jesteśmy w stanie naładować urządzenie w czasie około 2 godzin. Ciekawą funkcją jest ponadto szybkie ładowanie w początkowej fazie, kiedy bateria ma niskie napięcie, dzięki czemu w około 30 minut możemy ją "napełnić" na tyle, by telefon potrafił wytrzymać do końca dnia bez ładowarki. Jak sama bateria sprawdza się w praktyce? Jeśli mało korzystamy z internetu i rozmawiamy, ładujemy telefon co trzy dni, jeśli cały czas korzystamy w tle z jakiegoś komunikatora i sporo rozmawiamy, bateria jest w stanie wytrzymać dwa dni, a jeśli do tego dużo gramy, ładujemy telefon raz dziennie.  Jest to dobry wynik i telefon nie irytuje zbyt częstym proszeniem o ładowarkę.

Co skrywa wewnątrz kompaktowy Z1? Całkiem sporo. Jako pierwsze rzuca się w oczy osławiony układ Qualcomm MSM8974 Snapdragon 800, jest to procesor Quad-core 2.2 GHZ, wykonany w technologii Krait 400, wspomagany świetnym GPU Adreno 330. Całość dopełnia 2GB pamięci RAM, zaś wbudowana przestrzeń na pliki to 16GB, z czego użytkownika zostaje około 12GB. Oczywiście istnieje możliwość rozszerzenia pamięci poprzez kartę micro SD. Łatwo się zatem domyślić, że całość działa bardzo płynnie, Sony oczywiście pokusiło się o własną nakładkę, która znacznie uatrakcyjnia wygląd interfejsu. Obecnie telefon jest w stanie bez większych zadyszek obsłużyć każdą grę dostępną w Google Play, a dzięki posiadanej niższej rozdzielczości uzyskuje w AnTuTu 5.7 około 44 tysiące punktów, dzięki czmeu jest wydajniejszy od takich sław jak Z1, Z2, Z3, LG G2 i G3, co też potwierdzają wymagające gry. Telefon mimo męczenia go benchmarkami zbyt mocno się nie nagrzewał, choć oczywiście jego temperatura wzrastała, to na szczęście nie na tyle, by było to uciążliwe. Reasumując, telefon jest niesamowicie wydajny, a tuż po restarcie i wyczyszczeniu pamięci RAM zostaje nam jej do dyspozycji około 1150 MB. Warto też dodać, że testowany telefon posiadał na pokładzie system KitKat 4.4.4, mając już sposobność przejścia do wersji 5 Lollipop

Rozmowy telefoniczne wypadają bez zarzutu, jedyne, do czego można się przyczepić, to do ich przeciętnej głośności. To samo tyczy się dwóch mikrofonów, które rejestrują dźwięk podczas nagrywania filmów i użytkowania dyktafonu. Mimo tego sama jakość zapisanych plików stoi na bardzo wysokim poziomie, a głos jest czysty i pozbawiony zniekształceń, za co należy się duży plus. Funkcje muzyczne Z1 Compact to kolejny potrafiący zaskoczyć aspekt testowanego urządzenia. Odtwarzacz muzyczny Walkman od Sony jest moim zdaniem najlepszym wbudowanym odtwarzaczem muzycznym, z jakim miałam do czynienia. Oferuje wszystko, czego potrzeba: jest świetny equalizer oraz cała masa innych dodatków. Dość powiedzieć, że odtwarzacz ten przegrywa tylko z płatnym Powerampem. Jakość oferowanego dźwięku jest zaskakująco czysta, oczywiście dopóki korzystamy z dobrych, markowych słuchawek, bo te z zestawu, mimo że dokanałowe, są zaledwie poprawne. Podczas słuchania muzyki na lepszych słuchawkach nie usłyszymy żadnych zniekształceń czy szumów, a jedyny mankament to wspomniana już głośność. Ustawiając suwak na połowę wyraźnie czuć, że odtwarzany dźwięk jest cichszy niż w przypadku innych telefonów. Wbudowany głośnik  znajduje się na szczęście na dolnej krawędzi aparatu i również nie jest szczególnie głośny, choć i nie nazbyt cichy, a jakość emitowanego dźwięku okazuje się całkiem dobra. 

Czas na aparat fotograficzny, który zwraca na siebie uwagę matrycą 20.7Mpix oraz wykorzystaniem obiektywu "1/2.3" Exmor RS sensor and F/2.0 Sony G Lens". Poza zdjęciami możemy nagrywać filmy w maksymalnej rozdzielczości 1080p przy 30kl/s. Pozostaje tylko żałować, że zabrakło funkcji 60kl/s. Omówmy jednak najpierw zdjęcia. Standardowo, korzystając z ustawienia o nazwie lepsza automatyka, zdjęcia wykonywane są przy rozdzielczości 8Mpix, a sceneria jak i inne opcje dostosowywane są automatycznie. Dopiero korzystając z funkcji ręcznych ustawień możemy wykonywać zdjęcia o rozdzielczości 20Mpix. Przeglądając zdjęcia w rzeczywistej wielkości, co nie dziwi, widać oczywiście pewne zniekształcenia, ale ostatecznie zdjęcia wypadają bardzo dobrze i bez obaw można używać telefonu w roli typowego aparatu cyfrowego. Warto dodać, że przy słabszym oświetleniu szumów jest znacznie więcej, ale w takim wypadku pomocna może być mocna dioda doświetlająca, która w znacznym stopniu poprawia jakość zdjęć. Duży plus za podwójny spust aparatu, poprawiający wygodę wykonywania zdjęć. Telefon świetnie radzi sobie ponadto z dostosowywaniem ostrości fotografowanego obiektu czy twarzy. Ciekawą i bardzo dobrze zaprogramowaną okazuje się funkcja wykonywania zdjęć seryjnych, gdzie zdjęcia wykonywane są raz za razem w minimalnych odstępach czasu, a my wybieramy te, które podoba nam się najbardziej.
Jakość filmów jest wzorowa. Przy dobrym oświetleniu nie widać żadnych szumów, obraz szybko radzi sobie z dostosowaniem ostrości tego, co aktualnie jest nagrywane, a jakość dźwięku jest bardzo czysta. Ciekawą i dobrze wykonaną opcją jest poza tym funkcja stabilizacji obrazu, widocznie niwelująca efekt trzęsących się dłoni. 

Łączność telefonu zasługuje na pochwały. Znalazło się tu nawet LTE, zyskujące obecnie coraz bardziej na popularności. Wbudowana antena nie sprawia żadnych problemów z zasięgiem, bardzo pozytywnie zaskakuje też świetny GPS - obecnie jest to najlepsza nawigacja, jaką miałam w telefonie, błyskawicznie łapie fixa, nie gubi się i nie marudzi. Również Wi-Fi posiada dobry zasięg i tam, gdzie mój poprzedni telefon gubił sieć, Xperia wciąż utrzymuje połączenie. Nie występuje też tu efekt rozłączeń sieci bez powodu, a prędkość, jaką wyciąga, potrafi zaskoczyć. 
Kolejną niezwykle interesującą ciekawością jest wodoodporność telefonu - spokojnie możemy na przykład myć go pod bieżącą wodą, czy nawet całkowicie w niej zanurzyć. Należy tylko pamiętać o tym, by wszystkie zaślepki były zamknięte, choć na szczęście telefon sam przypomina o ich zamknięciu, co jest bardzo przydatne. 

Podsumowując, Xperia Z1 Compact bez zwątpienia nie jest idealnym urządzeniem, bo takie też właściwie nie istnieją, ale pomimo kilku wad jest to bardzo udana konstrukcja. Z czystym sumieniem polecam ten telefon każdemu - jest kompaktowy, zachowując przy tym parametry większego brata, a dzięki delikatnie niższej rozdzielczości nawet przewyższa go w kwestii wydajnościowej. Telefon działa niesamowicie płynnie, robi naprawdę dobre zdjęcia i śmiało można polecić go wszystkim tym, którzy nie chcą pisać na telefonie przypominającym tablet. 


+Bardzo wydajny procesor Quad-Core Krait 400 
+Świetne GPU Adreno 330 -
+2GB pamięci ram 
+Świetny wyświetlacz i precyzyjny dotyk  
+Bardzo dobry aparat fotograficzny, wzbogacony o wiele ciekawych rozwiązań 
+Świetne mikrofony rejestrujące dźwięk 
+Aktualizacja do Android 5 
+Świetny wbudowany walkman do słuchania muzyki 

- Lubiąca zbierać rysy folia, a jej zdjęcie kosztuje utratę logo producenta 
-Tył telefonu niestety też lubi się rysować 
-Głośnik mógłby grać mocniej  
-Cichszy od konkurencji odtwarzacz muzyczny

Komentarze