Sherlock: Studium w różu [MANGA]

Sherlock, Studium w różu, Studio JG, 22,99 zł, 2016

Sherlock Holmes w wydaniu mangowym. Rzecz o tyle ciekawa, że podpisujący się pseudonimem Jay mangaka tworzy historię opierając się na pierwszym odcinku brytyjskiego serialu o słynnym detektywie. I to dosłownie, bo jako scenarzyści wymienieni są tu autorzy serialu BBC. 

Mamy więc do czynienia z Sherlockiem w wersji nowoczesnej, na nowo przepisanej historii, którą Artur Conan Doyle wykoncypował grubo ponad sto lat temu. Holmes poznaje Watsona, a potem obaj próbują rozwikłać tajemnicę dziwnych samobójstw, które wydają się być przez kogoś inicjowane. Jeśli oglądaliście serial, nie zaskoczy Was tu nic i jedyną przyjemność czerpać będziecie z obserwacji sposobu graficznego przedstawienia poszczególnych scen. Kreska, choć nie jestem w tej materii żadnym ekspertem, jest dość estetyczna i, że tak to ujmę, dynamiczna, co nadaje lekturze odpowiedniego tempa i przez kolejne strony właściwie fruniemy. Napięcie rośnie, finał jest bardzo ciekawy, choć tak jak pisałem wcześniej wszystkich tych emocji dostąpią wyłącznie ci, którzy serialu nie znają. Ja sam oglądałem go kilka lat temu i całość pamiętałem jak przez mgłę, przez co frajda z poznawania tej historii raz jeszcze była naprawdę ogromna. 

Miłośnicy mang i Sherlocka Holmesa nie powinni się długo wahać i tomik zakupić - ale o tym chyba doskonale wiecie. Co z pozostałymi osobami? Jeśli w szczegółach pamiętacie serial BBC i nie pezepadacie za azjatyckimi komiksami, możecie sobie bez wyrzutów sumienia mangę odpuścić. W pozostałych przypadkach polecam. 

Ocena: 8/10

Komentarze

  1. Coś wspaniałego! Pewnie turbo fanatycy mang doczepiliby się, że jak coś nie jest japońskie, to nie jest mangą, ale gatunki zawsze się rozszerzały i rozprzestrzeniały. A Sherlock... cóż, trudno o większą klasykę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc widząc okładkę i tytuł pomyślałem że to kolejna japońska przeróbka europejskiej klasyki. Sherlock pewnie ścina łby kataną, puszcza energetyczne kule z dwóch palców a w finale równa z ziemią pół miasta prowadząc walkę w mechu. A tymczasem niespodzianka, klasyka wierna oryginałowi :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz