Będąc w Empiku i przeglądając nowości książkowe wpadło mi w oko filmowe wydanie "Cudownego Chłopaka" (ja mam to sprzed kilku lat, z nieco innym tytułem "Cud Chłopak"). Musiałem przekartkować, no a jak, no i dobrze zrobiłem, bo trafiłem na zakładkę, a na niej reklamę swego rodzaju suplementu do powieści. Będzie się to to zwało "Cudowny Chłopak i ja. Trzy cudowne historie", a przedstawi Auggiego z trzech nowych punktów widzenia - Juliana, Christophera i Charlotte. No i fajnie, na Lubimy Czytać przyznając kiedyś ocenę książce napisałem coś takiego:
(...)kilka ciekawych wątków zostawionych samemu sobie(...)
I najwyraźniej nie ja jeden tak myślałem, skoro autorka postanowiła to i owo dopowiedzieć, a ktoś inny to opublikować.
To pewnie jakaś drobnostka, myślę sobie, góra dwieście stron. Wyciągnąłem smartfona, wklepałem tytuł w wyszukiwarkę i zrobiłem wielkie oczy, bo na stronie wydawcy widnieje liczba 400 stron! Nie wytrzymałem i od razu zamówiłem, bo rabat (26%), bo za miesiąc i kilka dni premiera, bo... bo tak. Ta pierwsza książka naprawdę mi się podobała. Owszem, momentami historia staje się nazbyt cukierkowa (nie dziwię się, że powstała hollywoodzka ekranizacja!), ciężko nie krzyknąć sobie w myślach, że świat tak nie wygląda, nie rób kobieto ludzi w balona, ale to tylko fragmenty, cała reszta jest dla odmiany tak uroczo naturalna, czasami tak wzruszająca i po prostu krzepiąca, że nawet z perspektywy czasu wspominam lekturę z rozrzewnieniem.
A więc tak: „Cudowny chłopak i ja. Trzy cudowne historie” autorstwa R. J. Palacio pojawi się na półkach księgarni 14 marca w cenie okładkowej 35,90 zł i zamknie się w 400 stronach. Czekam.
Komentarze
Prześlij komentarz