Furi - do grania i słuchania (PS4)

Furi, PC, PS4, XONE, 2016

Furi to nietypowa gra nie tylko dlatego, że twórcy wpadli na szatański pomysł sklecenia rozgrywki z samych starć z napakowanymi bossami. O nie, na jej wyjątkowość wpływa wiele czynników, choćby ta niepozorna, ale charakterystyczna komiksowa oprawa graficzna, prześwietna mechanika walki czy pokręcona jak świńskie kiszki historia, której początkowo ni w ząb nie chwytałem (a i pod koniec nie było dużo lepiej), ale wiecie co najmocniej zwróciło moją uwagę?

Muzyka.
Tak, muzyka właśnie, choć każdy kto mnie zna nie powinien się dziwić, bo nierzadko to właśnie wypunktowany w recenzji czy podsłuchany na jutubach fajny soundtrack sprawia, że jakąś grę kupuję - jestem na tym punkcie nieuleczalny świr :)
Od lat dziecięcych miałem słabość do muzyki elektronicznej (Marek Biliński i Jean-Michel Jarre, słuchałem ich już jako kilkulatek!), ale dopiero podczas zabawy/męczarni przy Furi stwierdziłem, że nadeszła pora świadomie zanurzyć się w tym gatunku i znaleźć coś dla siebie, zamiast liczyć, że to coś samo mnie znajdzie. A że mam Spotify, to mogę szukać aż do bólu uszu i powoli zaczynam się z tematem zaznajamiać :)

Wracając do Furi, przy ścieżce dźwiękowej współpracowało kilku muzyków sceny synthwave, darkwave i sam nie wiem jakich innych odmian electro, ale oto i oni: Carpenter Brut, Danger, The Toxic Avenger, Lorn, Scattle, Waveshaper i Kn1ght. W sumie na płycie ze ścieżką dźwiękową z gry znalazły się 22 kawałki. Gdzieś wyczytałem, że każdy z twórców dostał garść informacji o bossie, jego charakterze, sposobach ataków etc. i miał za zadanie stworzyć dopasowane do ów osobnika utwory. I ja w to wierzę, bo muzyka w Furi nie jest tylko tłem wydarzeń, ona z tymi wydarzeniami współgra, tworzy z nimi spójną całość! Naprawdę rzadko (kiedy ostatnio? Nie pamiętam) doświadczam tego odczucia i muszę powiedzieć - wow!

To takie niepokojące i/lub melancholijne kawałki. Mają w sobie mocno oldschoolową aurę i idealnie zgrywają się z moją smutasową osobowością. Zdecydowanym faworytem są tu dwa kawałki The Toxic Avengers, ale i cała reszta ścieżki sprawdza się wyśmienicie tak w grze jak i poza nią, bo kilka razy odsłuchałem jej z przyjemnością w oderwaniu od jednoczesnego dzierżenia pada i dzikiego nawalania w przyciski - leżąc sobie wygodnie na pryczy albo będąc w pracy (hah!) odpalając OST-a na telefonie, ze słuchawkami na uszach (tak, tymi nowymi). Wrzucam przykładowe utwory, jeśli Wam się spodobają, to spróbujcie całości albo - jeszcze lepiej - samej gry, choć lojalnie ostrzegam, jest trudna, wymaga małpiej zręczności i refleksu. No i cierpliwości.
Nie wszystkie cechy posiadam. Niestety.
Ale przeszedłem, nawet na wyższym stopniu trudności, choć ze dwa razy byłem już o krok przełączenia go na "lamerski". Brawo ja!

Pełen soundtrack na Spotify do odsłuchania pod tym linkiem.

Komentarze

  1. Ja tak mam chociażby z grą To the Moon, gdzie soundtrack jest równie przejmujący, co sama gra. Kupiłam grę z opcją z soundtrackiemi mogę słuchać i słuchać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! To The Moon kupiłem w wersji pudełkowej i w ramach bonusu na płycie dystrybutor umieścił soundtrack, za co po przejściu gry byłem mu wdzięczny :P Gra piękna, choć polskie tłumaczenie tak jakoś zgrzytało mi w zębach...

      Usuń
    2. Mam to samo wydanie. A co do tłumaczenia, faktycznie zgrzyta. Na forum producenta gry było swego czasu tłumaczenie zrobione przez fanów gry. O niebo lepsze i bez problemu można wstawić do tej wersji gry.

      Usuń

Prześlij komentarz