Cyberia 2: Resurrection - Recenzja Gry [PC]

Cyberia 2: Resurrection, producent: Xatrix Entertainment, PC, 1995

Sukces pierwszej części Cyberii szybko przełożył się na decyzję o kontynuacji i jakiś czas potem Cyberia 2 wylądowała w czytnikach płyt CD wielu głodnych wrażeń graczy. Ja sam serią zainteresowałem się nie tak dawno temu, w ramach poznawania klasyki - tego, co kiedyś było na tapecie. Poznajcie więc garść wrażeń nieobciążonych wspomnieniami, które bardzo często nieco przysłaniają obiektywne spojrzenie.

Już od pierwszych chwil stwierdzić można, że twórcy kierowali się podczas produkcji regułą, która mówi, że w dobrej kontynuacji powinno być po pierwsze więcej, po drugie szybciej i po trzecie lepiej. Choć akurat z tym lepiej mógłbym polemizować.

Fabuła jest zdecydowanie bardziej dynamiczna, choć raczej głupiutka. Nic tam, najważniejsze, że dzieje się dużo, a ilość animacji może wywołać kręćka. Całość zamyka się na dwóch płytach CD, ale - tak jak w przypadku pierwszej odsłony - gra jest do obcykania dosłownie w kilka godzin. Czas spędzony intensywnie, ale mimo wszystko to trochę za mało, zwłaszcza jak na lata 90-te, kiedy gry były jeszcze długie i rozbudowane.

Znów mamy etapy latające i chodzone, w tym sporą ilość zagadek i momenty pseudo strzelankowe z widokiem FPP. Duża część plansz zręcznościowych to tak zwana akcja na szynach. Poruszamy się automatycznie, a cała interaktywność ogranicza się do ruszania kursorem i klikania myszą w celu wystrzelenia z broni. Dziś to już przeżytek, ale - prawdę mówiąc - misje te sprawiały mi dużo frajdy.

Dużym minusem jest klimat Cyberii 2. Z niepokojącego i tajemniczego zmienił się na rodem z kina sensacyjnego drugiej kategorii. Osoba odpowiedzialna za scenariusz postanowiła dodatkowo wprowadzić do dialogów odrobinę humoru, czego rezultaty są raczej opłakane. Znacie zapewne z telewizji filmy, podczas których bohaterowie rozmawiając ze sobą puszczają seriami, które mają być zabawne, a nie są. Tu mamy to samo. Jeśli już wybuchałem śmiechem, to tylko z zażenowania.

O grafice dużo pisać nie będę, w końcu to staroć. Cyberia 2 wygląda jak wygląda, najważniejsze jednak, że wciąż da się na nią patrzeć bez obrzydzenia. Wszystko jest w miarę czytelne i nieźle renderowane. Gdyby tylko rozdzielczość była wyższa... Tak czy siak, jak na rok 1995, oprawa wizualna jest bardzo dobra. Muzyka również potrafi wpaść w ucho, a czytane dialogi cieszą, choć głosy lektorów bywają drewniane.

Gra się fajnie, ale to już nie to samo, co przy pierwszej Syberii. Zmiana klimatu nie wyszła tej grze na dobre.

Ocena: 6/10

Piotr Wysocki

Komentarze

Prześlij komentarz