CT Special Forces - Recenzja [GBA]

CT Special Forces, producent: Light and Shadow Productions, zręcznościowa, GBA

Od czasu do czasu nawet najbardziej zatwardziały miłośnik przygodówek czy turowych strategii lubi odpalić sobie niezobowiązujący tytuł, wyłączyć umysł i po prostu odprężyć. CT Special Forces na GBA nadaje się do tego celu idealne.

Pod względem mechaniki rozgrywki gra przypomina Metal Sluga - my kontra setki wrogów, cały czas w prawo i aby do końca poziomu. Do dyspozycji mamy kilka rodzajów broni. Pistolet, Karabin maszynowy, granaty... wybór nie jest może szczególnie duży, ale nie można też narzekać na jego brak. Do wyposażenia należą też kajdanki i hak z liną, dzięki któremu dostaniemy się w miejsca niedostępne zwyczajnym sposobem.

To jednak nie wszystko. Twórcy postanowili urozmaicić swoją produkcję wprowadzając kilka ciekawych elementów. Na przykład poziomy, w których zasiadamy za sterami bojowego samolotu. Są one krótkie, całkiem dynamiczne i naprawdę wciągające. Znajdziemy tu też skoki na spadochronie, a nawet misję snajperskie.

Ręcznie rysowana grafika wygląda rewelacyjnie, tła zmieniają się często, rodzajów wrogów jest masa, a animacja płynna w każdym momencie. Świetna jest również muzyka, przypominająca amigowe moduły. W ten tytuł chce się grać, chce się go oglądać i chce się go słuchać - czy trzeba czegoś więcej?

Tak, poziomów. Niestety gra nie grzeszy długością i przy odrobinie szczęścia da się ją ukończyć w nieco ponad dwie godziny. To niewiele, ale gwarantuje, że będą to godziny pełne wrażeń i czystej nieskrępowanej radości. Polecam.

Ocena: 8/10

Piotr Wysocki

Komentarze